**Ukryty potencjał „brzydkich” kolorów: Jak nieoczywiste połączenia barw stają się hitem sezonu w dekoracji stołów?**

**Ukryty potencjał "brzydkich" kolorów: Jak nieoczywiste połączenia barw stają się hitem sezonu w dekoracji stołów?** - 1 2025

Brzydkie kolory? To tylko kwestia perspektywy

Kto zdecydował, że musztardowy jest brzydki, a seledynowy niemodny? Przez lata kierowaliśmy się utartymi schematami, unikając pewnych odcieni w aranżacji wnętrz czy dekoracji stołów. Tymczasem ostatnie sezony przynoszą prawdziwą rewolucję – kolory, które jeszcze niedawno wywoływały grymas niezadowolenia, dziś zdobią najbardziej stylowe przestrzenie. Co stoi za tym nagłym zwrotem w postrzeganiu barw?

Okazuje się, że w designie nie ma nieestetycznych kolorów – są tylko nieudane połączenia. Włoscy projektanci już w latach 90. eksperymentowali z połączeniem brązu z limonkowym, traktując to jako wyraz buntu przeciwko minimalizmowi. Dziś ten duet wraca w nowej odsłonie, tym razem jako symbol wyrafinowania. Podobny los spotkał wiele innych trudnych odcieni – wystarczyło tylko znaleźć dla nich odpowiednie towarzystwo.

Dlaczego brzydkie kolory podbijają dekoracje stołów?

Trend na nietypowe zestawienia kolorystyczne nie wziął się znikąd. Instagram i Pinterest zasypują nas zdjęciami stołów w odcieniach morskiej zieleni połączonej z intensywnym różem, co jeszcze kilka lat temu uznano by za kicz. Kluczem jest tu poszukiwanie autentyczności – w erze masowej produkcji, niestandardowe połączenia stały się wyznacznikiem indywidualnego stylu.

Nostalgia również gra pierwsze skrzypce. Kolory kojarzone z latami 70. czy 80. powracają w nowym kontekście, często w połączeniu z nowoczesnymi materiałami. Stół nakryty obrusem w odcieniu rdzy, z dodatkiem kobaltu i miedzianych akcentów? To właśnie takie zestawienia robią furorę wśród miłośników designu. Co ciekawe, moda na brzydkie kolory najbardziej widoczna jest w aranżacjach świątecznych i okazjonalnych – być może dlatego, że pozwalają one na większą swobodę eksperymentów.

Psychologia kolorów podpowiada, że nietypowe zestawienia działają na nas pobudzająco, wytrącając z rutyny. Stoły w konwencjonalnych odcieniach beżu i bieli są bezpieczne, ale też… nudne. Tymczasem nieoczywiste połączenia prowokują do rozmów, przykuwają uwagę i tworzą niezapomniane wrażenia – a to przecież cel każdej dobrej dekoracji.

Jak łączyć trudne kolory bez efektu karnawałowej jazdy?

Kluczem do sukcesu jest umiar i zrozumienie zasad kontrastu. Zamiast rzucać się na głęboką wodę, zacznij od wprowadzenia jednego wyrazistego akcentu. Jeśli marzysz o stoliku w odcieniach terakoty, zestaw go z naczyniami w stonowanym szarym odcieniu. Chcesz spróbować połączenia fioletu z zielenią? Wybierz pastelowe wersje tych kolorów – będą współgrać subtelniej niż ich jaskrawe odpowiedniki.

Warto pamiętać o kilku technikach, które profesjonaliści stosują od lat:

• Zasada 60-30-10 – dominujący kolor powinien zajmować około 60% przestrzeni, drugi 30%, a trzeci jedynie 10% jako akcent
• Łączenie ciepłych i zimnych odcieni – to tworzy dynamiczną, ale harmonijną całość
• Wykorzystanie tekstur – trudne kolory lepiej współgrają, gdy różnią się fakturą (np. matowy obrus i błyszczące sztućce)
• Naturalne buforowanie – drewno, rattan czy kamień świetnie łagodzą nawet najbardziej śmiałe zestawienia

Zaskakujące, jak wiele możliwości kryje się w kolorach, które zwykliśmy omijać szerokim łukiem. Wystarczy odrobina odwagi i świadomości, że moda to przede wszystkim dobra zabawa. Może więc zamiast kolejnego bezpiecznego zestawu w neutralnych barwach, sięgniesz po nakrycie stołu w odcieniach, które naprawdę Cię inspirują? W końcu najlepsze dekoracje to te, które opowiadają historię – a nie każda historia musi być pastelowa i przewidywalna.